Istnieje wiele metod radzenia sobie ze stresem i od lat staram się stosować wszystkie z poniżej wymienionych.
Metody wykorzystujące zasoby zewnętrzne
- sport, medytacje, masaże
- muzyka, film, książka, malowanie
- inni ludzie czyli rozmowa, wspólne spędzanie czasu
- śmiech i relaks i sen
Metody wykorzystujące zasoby wewnętrzne
- pozytywne myślenie, afirmacje, wizualizacje
- budowanie dystansu, wzmacnanie pewności siebie
- deprecjonowanie porażek, niwelowanie perfekcjonizmu
- samoakceptacja i rozpoznanie swoich mocnych i słabych stron
Wrócę na moment do medytacji. To temat na osobny post - teraz wspomnę tylko o magicznym działaniu jogi i ćwiczeń oddechowych. Trenowałam Pranajamy przez kilka miesięcy a efekty obserwowałam już po kilku sesjach. Pranajamy - czyli ćwiczenia oddechowe spowalniające i rytmizujące oddech pomagają się zrelaksować i wejść w stan medytacji. W moim przypadku najlepiej działają Pranajamy połączone z wizualizacjami i powtarzaniem afirmacji.
Z początku dbanie o oddech i wizualizowanie w głowie obrazów przy jednoczesnym powtarzaniu zdań - może wydawać się trudne, jednak po kilku treningach czynności te wykonuje się automatycznie i lekko.
A efekt jest fenomenalny!
Najlepsze jest to, że medytacje i ćwiczenia oddechowe można wykonywać w pracy - np w toalecie:) Może to mało romantyczna okolica, ale w końcu mamy wizualizacje ;)
Zdradzę jeszcze kilka dziwnych i nieco śmiesznych - ale skutecznych metod.
- Maria - która uczyła mnie technik oddychania pokazała mi kiedyś co robi, gdy zostaje doprowadzona do białej gorączki a musi "trzymać fason". Maria zawsze ma w torebce chusteczki. Będąc w furii wyciąga chusteczkę i z całej siły wydmuchuje nos - choć oczywiście nie ma kataru:) Energiczne dmuchanie nosa, albo kichanie to rewelacyjna metoda do zniwelowania napięcia.
- Maria lubi też czyścić żakiet - czyli w mocny i energiczny sposób otrzepywać rękawy - na których oczywiście nie ma żadnych śmieciuchów. Metody Marii są idealne w sytuacjach w których dosłownie "nas nosi" ale nie możemy wyjść ani wyrazić swojej opinii (rozmowa z Dyrektorem czy Panią w Urzędzie Skarbowym...).
- Trzecią "dziwną" metodą jest wypisanie aktualnych emocji, lęków, stresów i obaw na kartce lub w pliku. Pisać trzeba spontanicznie i szybko tak by przelać na kartkę strumień zestresowanej świadomości. Samo zmaterializowanie emocji zniweluje ich znaczenie. Opisywałam już ten sposób kilka postów temu. Radzę tylko - dobrze schowajcie to co napiszecie inaczej jest spora szansa na urlop w kaftanie.
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz