poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Metody walki ze stresem cz.I

Stres towarzyszy mi często - mimo koncentracji na walce z nim - od lat jest stale obecny w moim życiu - zwłaszcza w pracy.
Istnieje wiele metod radzenia sobie ze stresem i od lat staram się stosować wszystkie z poniżej wymienionych.

Metody wykorzystujące zasoby zewnętrzne
  • sport, medytacje, masaże
  • muzyka, film, książka, malowanie
  • inni ludzie czyli rozmowa, wspólne spędzanie czasu
  • śmiech i relaks i sen

Metody wykorzystujące zasoby wewnętrzne
  • pozytywne myślenie, afirmacje, wizualizacje
  • budowanie dystansu, wzmacnanie pewności siebie
  • deprecjonowanie porażek, niwelowanie perfekcjonizmu
  • samoakceptacja i rozpoznanie swoich mocnych i słabych stron

Wrócę na moment do medytacji. To temat na osobny post - teraz wspomnę tylko o magicznym działaniu jogi i ćwiczeń oddechowych. Trenowałam Pranajamy przez kilka miesięcy a efekty obserwowałam już po kilku sesjach. Pranajamy - czyli ćwiczenia oddechowe spowalniające i rytmizujące oddech pomagają się zrelaksować i wejść w stan medytacji. W moim przypadku najlepiej działają Pranajamy połączone z wizualizacjami i powtarzaniem afirmacji.

Z początku dbanie o oddech i wizualizowanie w głowie obrazów przy jednoczesnym powtarzaniu zdań - może wydawać się trudne, jednak po kilku treningach czynności te wykonuje się automatycznie i lekko.
A efekt jest fenomenalny!
Najlepsze jest to, że medytacje i ćwiczenia oddechowe można wykonywać w pracy - np w toalecie:) Może to mało romantyczna okolica, ale w końcu mamy wizualizacje ;)

Zdradzę jeszcze kilka dziwnych i nieco śmiesznych - ale skutecznych metod.
  1. Maria - która uczyła mnie technik oddychania pokazała mi kiedyś co robi, gdy zostaje doprowadzona do białej gorączki a musi "trzymać fason". Maria zawsze ma w torebce chusteczki. Będąc w furii wyciąga chusteczkę i z całej siły wydmuchuje nos - choć oczywiście nie ma kataru:) Energiczne dmuchanie nosa, albo kichanie to rewelacyjna metoda do zniwelowania napięcia.
  2. Maria lubi też czyścić żakiet - czyli w mocny i energiczny sposób otrzepywać rękawy - na których oczywiście nie ma żadnych śmieciuchów. Metody Marii są idealne w sytuacjach w których dosłownie "nas nosi" ale nie możemy wyjść ani wyrazić swojej opinii (rozmowa z Dyrektorem czy Panią w Urzędzie Skarbowym...).
  3. Trzecią "dziwną" metodą jest wypisanie aktualnych emocji, lęków, stresów i obaw na kartce lub w pliku. Pisać trzeba spontanicznie i szybko tak by przelać na kartkę strumień zestresowanej świadomości. Samo zmaterializowanie emocji zniweluje ich znaczenie. Opisywałam już ten sposób kilka postów temu. Radzę tylko - dobrze schowajcie to co napiszecie inaczej jest spora szansa na urlop w kaftanie.
Ok, idę potrenować jedną z metod - czyli SEN:)

Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz