piątek, 28 lutego 2014

Wandering Star

Uff. Dziś wróciłam z 2dniowego szkolenia z "Zarządzania produktem i szukania nowych obszarów biznesowych". W poniedziałek znowu ruszam w trasę - do Klienta. Za dużo tych wyjazdów - nawet nie mam kiedy bloga pisać!
Generalnie po tym tygodniu moje szare komórki odmawiają posłuszeństwa więc czas na relaks przy muzyce. (O! Nawet tytuł pasuje do tych moich wyjazdów :))


 Uwielbiam, podziwiam, oglądam, słucham i... odpływam.

piątek, 21 lutego 2014

Znani abstynenci

Poniżej lista znanych abstynentów. Fajnie wiedzieć, że sporo gwiazd, autorytetów, polityków i muzyków też żyje zdrowo i bez procentów:)


  • Jennifer Lopez, piosenkarka, aktorka
  • Tyra banks, modelka, prezenterka
  • Ben Affleck, aktor
  • Akon, piosenkarz
  • Muhammad Ali, bokser
  • Kate Beckinsale, aktorka
  • David Bowie, muzyk
  • Russell Brand, komik, aktor
  • Gerard Butler, aktor
  • George W. Bush, były prezydent
  • Naomi Campbell, modelka
  • Jim Carrey, aktor
  • Eric Clapton, muzyk
  • Tom Cruise, aktor
  • Robert Downey, aktor
  • James Franco, aktor
  • Tatiana Okupnik, piosenkarka
  • Che Guevara
  • Nicole Kidman, aktorka
  • Calvin Harris, muzyk, DJ
  • Ice-T, raper, producent
  • Curtis "50 Cent" raper, producent
  • Samuel L. Jackson, aktor
  • Jessie J, piosenkarka
  • Elton John, muzyk
  • Stephen King, pisarz
  • Bruce Lee, aktor, sportowiec
  • Leona Lewis, piosenkarka
  • Blake Lively, aktorka
  • H.P. Lovecraft, pisarz
  • Łukasz Podolski, piłkarz
  • Tobey Maguire, aktor
  • Chris Martin, piosenkarz Coldplay
  • Marshall Mathers- Eminem, raper
  • Ewan McGregor, aktor
  • Moby, muzyk
  • Eddie Murphy, aktor
  • Natalie Portman, aktorka
  • Prince, muzyk
  • Daniel Radcliffe, aktor
  • Lana Del Rey, piosenkarka
  • Christina Ricci, aktorka
  • Terry Richardson, fotograf
  • Artur Szpilka, bokser
  • Cristiano Ronaldo, piłkarz
  • Jada Pinkett Smith, aktorka
  • Denzel Washington, aktor

wtorek, 18 lutego 2014

Zły dzień

Jestem wściekła i chce mi się ryczeć! Doslownie cała "chodzę" w środku.... - ale po kolei.

W ramach przetargu jaki realizujemy musiałam wyjechać do Bialegostoku do Klienta. Wiedziałam, że będzie źle w momencie, gdy dowiedziałam się, że nie mogę wziąć hotelu bo jest tam służbowe mieszkanie.
W mieszkaniu oprócz mnie jest Dyrektor Oddziału i dwóch pracowników zaangażowanych w projekt.

Zajechałam wczoraj o północy po 10godzinach(!!!) w pociągu i oczywiście przywitano mnie piwem.... Jednemu koledze ewidentnie się nie spodobało, że nie piję i pytał wielokrotnie "a może wódeczki?", "na pewno niczego się nie napijesz?", "ale co Ty...nic?"... za każdym razem odmawiałam krótko i konkretnie, ale i tak kolega nie odpuszczał.
fuck

Już zapomniałam jak to jest - dawno nie miałam takiej sytuacji, nie chodzę do miejsc gdzie się chleje i kiedy robi się nieprzyjemnie lub ktoś mnie zaczyna namawiać to wychodzę.
A TU NIE MAM GDZIE UCIEC: (

Dzisiaj po powrocie od Klienta była jakaś 17ta i koledzy od razu otworzyli piwa a Dyrektor wino. K***a  wzięłam kieliszek bo nie miałam siły narażać się znowu na pytania i jęczenie (zwlaszcza, że Dyrektor zaproponowal przejście na "ty" co jest poniekąd korporacyjnym awansem).

Celem tego wyjazdu było załatwienie spraw biznesowych, ale też integracja i nawiązanie relacji z kolegami. Jeśli taka sytuacja zdarzyłaby mi się na domówce/imprezie rodzinnej/weselu to po prostu bym wyszła albo naprawdę ostro odpowiedziała. Problem w tym, że nie mogę za ostro potraktować kolegów - mimo, że zachowują się jak ostatnie, śmierdzace patafiany.

Na szczęście koledzy palą fajki i kiedy wyszli na balkon to pobieglam do toalety i wylałam wino.
Kiedy wrócili z fajki to ja p******e Dyrektor znowu mi dolał....
Potem historia z fajką się powtórzyła i kolejny raz wylałam wino. ISTNY KABARET!
Kiedy Dyrektor podszedł z kolejną dolewką powiedziałam, że miałam już dwa kieliszki i mi wystarczy.
Jaaaaasne zaczęła sie bogata retoryka, wzmocniona hasłami typu "z nami? W takim doborowym towarzystwie, w Bialymstoku się nie napijesz?", "no nieee tak mi nie odpowiadaj", "mieliśmy się integrować a Ty winka się z Dyrektorem nie napijesz?".

Ja już widzialam co było poprzedniego dnia. Czułam, że lepiej mi robi wylanie tego gówna niż dalsze odmawianie i ścieranie się z kretynami.

Teraz dalej tu siedzę, w tym samym fotelu i czekam, żeby pójść do łóżka poczytać książkę. Generalnie to bardzo zły dzień, zły wyjazd i chcę by się już skończył.:(

P.S.Mam fajną książkę - polecam, świat magicznej, powojennej Barcelony jest tym na co tak dzisiaj czekam.

P.P.S. Wybaczcie formę dzisiejszego posta, pisałam na emocjach (i głodzie?).
P.P.P.S.Aaaale się wygadałam, już mi lepiej. A oni dalej są debilami. Amen.


niedziela, 2 lutego 2014

Jutro znowu poniedziałek...

Jest niedziela a ja siedzę i myślę o tym co mnie czeka w tygodniu.
Myślę o poniedziałku, o wtorkowym wyjeździe do Klienta, środowym szkoleniu z marketingu i o kolejnym wyjeździe w piątek. Przede mną intensywny tydzień a ja zamiast regenerować siły (w końcu wciąż trwa weekend) - odpływam myślami w przyszłość i nie odpoczywam.
Bez sensu!

Przed chwilą podeszłam do lodówki i zerknęłam na mój magiczny wydruk z zaleceniami Gestalt (przytwierdzony do lodówki magnesami z podróży).
W samą porę:)

1. Żyj teraz. Zajmuj się tym, co jest teraz, a nie przeszłością lub przyszłością.
2. Żyj tutaj. Dawaj sobie radę z tym co obecne, a nie z tym, czego nie ma.
3. Przestań sobie coś wyobrażać. Doświadczaj tego co realne.

4. Powstrzymaj niepotrzebne myślenie. Raczej smakuj i spostrzegaj.
5. Raczej wyrażaj (express), zamiast manipulować, wyjaśniać, ocieniać czy osądzać.
6. Poddawaj się nieprzyjemności i bólowi dokładnie tak samo jak przyjemności. Nie ograniczaj swojej świadomości.
7. Nie akceptuj żadnego innego "muszę" i "powinienem" niż Twoje wlasne.
8. Weź pełną odpowiedzialność za swoje czyny, uczucia i myśli.
9. Poddaj się byciu takim, jaki jesteś.

A zatem - idę obejrzeć film, a poniedziałek... będzie w poniedziałek :)